Kastracja vs Sterylizacja - co u kogo i CO lepsze?
KASTRACJA
Kastracja to zabieg, który wykonuje się zarówno u samic, jak u samców i w przeciwieństwie do sterylizacji - polega na wycięciu narządów rozrodczych, dzięki czemu chroni przed chorobami (np. Rakiem jąder, jajników czy ropomaciczem, a nawet przekształceniu się jądra w nowotwór - w przypadku wnętrów [zwierzęta z jądrem/jądrami, które nie zstąpiło do moszny i znajduje się w brzuchu]). Oprócz tego zapobiega także rujkom, dzięki czemu nie męczą już samic.
Jeśli jednak wykastrował*ś samicę nadal ma on rujkę (tu chciałam zaznaczyć, że to pojęcie odnosi się nie tylko do kotek, jednak u innych gatunków może mieć jeszcze inną nazwę,jak np. cieczka u suk) to może to wskazywać na pozostawiony odprysk jajnika. Taki odprysk można oczywiście zlokalizować i usunąć (u weterynarza mającego doświadczenie w takich zabiegach).
STERYLIZACJA
Jeśli chodzi o sterylizację to polega ona na podwiązaniu jajowodów czy nasieniowodów (w zależności od płci), nie wycina się żadnych narządów i dlatego zwierzęta nadal mogą poważnie chorować na choroby związane z układem rozrodczym.
Oczywiście, to nie reguła, że zachoruje każdy, jednak lepiej zapobiegać niż leczyć, a w przypadku rujek lepiej im zapobiegać niż zwierzę miałoby się męczyć, albo nawet uciec i zajść w ciążę.
Kastracja, choć może czasem wpływać na zachowanie zwierzęcia (brak objawów rujki, czy uspokojenie się królika przez brak buzujących hormonów) i ułatwić życie ze zwierzęciem to musimy jednak pamiętać, iż nie jest to lek na każde zło i może pomóc w pewnych sytuacjach,ale nie musi, ponieważ czasem problemy mogą mieć różne podłoże, np. królik może oddawać mocz poza kuwetą (pomimo,że wcześniej trafiał normalnie) i jeśli jest to spowodowane hormonami buzującymi przez dojrzewanie to kastracja może pomóc, aczkolwiek, jeśli jest to spowodowane problemem z pęcherzem (np. chory pęcherz) to wiadomo,że nie pomoże.
Jednakże nawet jeśli zabieg nie pomoże w danym problemie to i tak niesie za sobą plusy, ponieważ zwierzęta trochę się uspakajają,gdy wyczują samicę w rui, albo nie mają rui i nie są aż tak skłonne do ucieczek, czy też nie zachorują na nowotwór macicy,jajników i jąder ze względu na ich brak :)
Decydując się na zabieg warto jednak pamiętać,aby wykonać wcześniej badania. Ma to na celu eliminację większości komplikacji (zwierzęta potrafią mistrzowsko ukrywać objawy chorób,a te czasem wykluczają zabieg, albo powodują,że odbywa się on trochę inaczej).
Jakie badania zatem warto wykonać? Co zbadać?
Przede wszystkim krew (morfologia i biochemia),a jeśli dodatkowo chcecie mieć pewność,że dieta Waszego pupila jest odpowiednia i nie brakuje mu witamin to również warto zrobić jonogram.
Oprócz krwi warto też zbadać serce (np. echo serca/ekg) i zrobić USG.
PS. Jeśli chcielibyście zobaczyć co to jest ropomacicze kliknijcie tu -> ROPOMACICZE.
Komentarze
Prześlij komentarz